Wiedziała, że nie jest bezpiecznie kłamać, ale prawda mogłaby

  • Wrocisława

Wiedziała, że nie jest bezpiecznie kłamać, ale prawda mogłaby

21 April 2021 by Wrocisława

się okazać dla niej jeszcze groźniejsza. Darren przesunął kciuki pod jej piersiami. Dobrze widziała, że nie jest nią zainteresowany seksualnie Wtej chwili był bez reszty skupiony na swojej misji. Barbara uznała, że Mowery nie jest zbyt skomplikowanym mężczyzną, a ona sama nadal może się uważać za atrakcyjną kobietę. Najwyraźniej jego obsesja na punkcie Jacka Swifta spowodowana była czymś, o czym nie miała zielonego pojęcia. Cofnął ręce, nie spuszczając z niej zimnego wzroku. – Arnika. – Arnika? – zdziwiła się, rozcierając miejsca, gdzie przed chwilą znajdowały się jego dłonie. – Posmaruj sobie sińce olejkiem z arniki. Znów poszła do łazienki, ale tym razem nie wymiotowała. Umyła ręce i usiadła na zamkniętej pokrywie sedesu. Ryzykowała wszystko. Miała dobrą i ciekawą pracę, ładne mieszkanie, grono starannie dobranych przyjaciół. Byli wśród nich również mężczyźni, ludzie sukcesu, którzy jej pożądali. Nie miała zamiaru pozwalać, by taki typ jak Darren Mowery pieścił ją w jej własnym salonie. Po incydencie z Jackiem dowiedziała się, że jej pracodawca spotyka się z kobietą o nazwisku Sidney Greenburg, kustoszką ze Smithsonian Institute, bezdzietną pięćdziesięciolatką, która nigdy nie miała męża. Dlaczego właśnie z nią, a nie z Barbarą? Sidney należała do waszyngtońskiego grona przyjaciół Lucy. – Barbara? – zapytał Darren zza drzwi. Nie odpowiedziała, nawet się nie poruszyła. – Tak się czuje człowiek po upadku – poinformował ją uprzejmie. – Ja wykonam pierwszy ruch. Znajdę dojście do Jacka i przycisnę go. Nie zechce narażać swojej reputacji, nie dopuści, by skalano pamięć jego zmarłego syna. Zapłaci. Ty dostaniesz dziesięć procent. Zerwała się i otworzyła drzwi na oścież. – Dziesięć procent! Zapomnij o tym. Zaraz zadzwonię na policję. Beze mnie nie znajdziesz nic na Jacka. To ja miałam romans z Colinem i to ja mam zdjęcia! – Nie zadzwonisz na policję – stwierdził Darren spokojnie. – Owszem, zadzwonię. Chcesz zaszantażować senatora Stanów Zjednoczonych. – Barbaro, proszę cię – powtórzył Mowery chłodno. – Jeśli wykonasz choć jeden fałszywy ruch, to wierz mi, nie puszczę ci tego płazem. Nie chciałbym wtedy znaleźć się w twojej skórze. Poczuła, że żołądek podchodzi jej do gardła. A jeśli jej wyczyny sprawiły, że Lucy pojechała szukać pomocy u Redwinga? – Łajdak – syknęła. – Brawo. Masz całkowitą rację. Uniosła wyżej głowę, przypominając sobie wszystko, czego się nauczyła przez ostatnich dwadzieścia lat. – Jack dobrze wie, że beze mnie nie przetrwałby w tym mieście nawet tygodnia. Jeśli poprosi mnie o pomoc, to lepiej, żebyś

Posted in: Bez kategorii Tagged: psy biszony, napisać do niego czy nie, nasz nowy dom regulamin,

Najczęściej czytane:

Wszystko w porządku. Jest pani bezpieczna!

I wtedy, jakby z nagłym przypływem ulgi, że nie musi umierać, w jej oczach pojawiły się łzy. Zaczęła płakać. Poczuła, jak książę objął ją mocniej i powiedział: ... [Read more...]

Uwielbiam tę robotę. Jestem ogromnie wdzięczna Zuzannie.

Zanim skończyli tarte tatin, kupioną po drodze przez Sylwię, Matthew prawie zapomniał o sprawie pocztówki. Karolina prosiła Imogen o pomoc w zmywaniu, ta, jak zwykle się wykręcała, w ... [Read more...]

- To twoja sprawa. - Prawnik umilkł na chwilę. - W zasadzie to

nie moja działka, ale mam wrażenie, że nietrudno będzie namierzyć winowajcę, zwłaszcza jeśli podarunki zamówiono przez Internet. Połowa ludzi w tym kraju otrzymuje świąteczne katalogi prezentów ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 wypoczynek.mazury.pl

WordPress Theme by ThemeTaste